Fotograf to ma klawe życie. Może uganiać się za chmurami, burzami i zorzą polarną, porannymi mgiełkami i nikt mu złego słowa nie powie. No przynajmniej prosto w oczy. Co zaś opowiadają za plecami? Wariat, lekkoduch… człowiek z gruntu niepoważny? Jeżeli padają takie słowa, w sumie jak sądzę niewiele nas to obchodzi. Bowiem pasjonują nas owe fronty atmosferyczne wędrujące po niebie, miliony gwiazd Mlecznej Drogi i wszelkie niezwykłości przyrody, o których tak łatwo zapominamy, kiedy wsiąkniemy w świat z betonu i asfaltu.
Każdy z plenerów niesie ze sobą nowe wyzwania i doświadczenia. Nie wszystko udaje się za pierwszym razem. Często konieczne są powtórne podejścia oraz zmiana sposobu realizowania tematu. Po prostu fotografowanie jest związane z cierpliwością. Na wiele elementów trzeba poczekać aż będzie można je ułożyć w atrakcyjny kadr. Bowiem nie sztuką jest sfotografowanie samego zjawiska np. nadchodzącej burzy, ale wielką sztuką jest zrobienie tego w atrakcyjnej formie. Trzeba mieć czas na zadbanie o właściwą ekspozycję i kompozycję. Pomaga też doświadczenie, które pozwoli nieomal natychmiast reagować na zauważone w przyrodzie zmiany.
Przed deszczem
Nikon D800, f8, czas 1/125 s, 14 mm, filtr połówkowy szary, statyw
W okolicach Krynek (ok 50 km na wschód od Białegostoku) dojmują rozległe pola danego PGR. Teraz też są obsiewane i nie stają się zarastającymi trawą i brzozami nieużytkami. Jest to świetne miejsce na obserwowanie frontów atmosferycznych oraz zdjęcia wędrujących tu często zwierząt. W minioną sobotę przez dłuższą chwilę wraz z uczestnikami swoich warsztatów fotograficznych Ach Podlasie, Podlasie fotografowałem rozbudowującą się chmurę. Przez chwilę miałem wrażenie, że u jej podstawy powstaje namiastka zawirowania trąby powietrznej. Tak się jednak nie stało (może szczęśliwie dla nas?).
Takie zjawiska fotografuję obiektywem szerokokątnym 14-24 mm (ustawionym na 14 mm) oczywiście ze statywu i z filtrem połówkowym szarym dla zrównoważenia rozpiętości tonalnej sceny.
Marek Waśkiel
Mój nowy e-book: 10 błędów fotografa krajobrazu. Jak uniknąć?