Przyjęło się uważać, że fototerapia jest leczeniem światłem. Jak doskonale wiemy, fotografia jest zdefiniowana jako malowanie, zapisywaniem światłem. Czy jednak w obecnych, trudnych czasach, fotografia może się stać świetną terapią na skołatane nerwy, czy możliwy jest nieco inny rodzaj Foto Terapii?
Fotografia jako terapia na stres
Banałem jest mówienie, że wszystko się zmienia. Czasami są to zmiany powolne i prawie niezauważalne, innym razem szybkie i natychmiast widoczne. Jedne akceptujemy, a innym jesteśmy przeciw. Jest mnóstwo przemian, na które kompletnie nie mamy wpływu, które nie podlegają naszej woli.
Piękno Natury wycisza wszystkie złe emocje. fot. Marek Waśkiel
ISO 64 * 14 mm * f /8 * 1/20 s * filtr poł. szary 2EV.
Lubimy mówić o faktach i zdarzeniach, które składają się na nasze życie. Jednak, kiedy zaczniemy się uważnie przyglądać zachodzącym zmianom i ich wpływowi na nasze zachowanie, to uważny obserwator zauważy, że nie tyle istotne są fakty co nasza ich interpretacja.
👉 Kurs Fotografii dla Absolutnie Początkujących
Wyobrażenia i mity potrafią przyćmić fakty (i najczęściej robią to bardzo skutecznie!). Często cieszymy się z rozmaitych rzeczy lub się ich lękamy, zanim staną się one faktem. Po prostu żyjemy w świecie wyobrażeń i emocji, a nie konkretnych rzeczy i faktów. Dlatego tak łatwo i często dajemy się wywieść w pole i koncentrujemy się na rzeczach, które są od nas niezależne, ignorując to na co mamy wpływ.
Atak Rosji na Ukrainę i codzienne relacje z wojny odsunęły mnie na krótki czas od myślenia o fotografii i od fotografowania. Podobnie jak zapewne każdy z nas dałem się unieść fali emocji, chłonąc każdą informację płynącą zza naszej wschodniej granicy. Trudno bowiem przejść obojętnie obok wojennych dramatów i okrucieństw.
Cisza po zachodzie słońca. fot. Marek Waśkiel
ISO 64 * 14 mm * f /8 * 1/25 s * filtr poł. szary 2EV.
Jednak po kilku dniach spakowałem plecak, wyłączyłem telefon i wyruszyłem na plener. Podczas kilku pierwszych godzin, jakoś mi nie szło, nie potrafiłem się skoncentrować. Dopiero klucze gęsi i żurawi nad moją głową zaczęły zmieniać kierunek moich myśli. Obserwacja natury, jej cyklu życia, chmur płynących po niebie i wspaniałych kolorów zachodu słońca ostudziła moje emocje. Fotografia pozwoliła mi znowu dostrzec piękno świata oraz docenić fakt prostej radości życia. Otwarte przestrzenie doliny Narwi stały się nagle symbolem wolności.
Terapia „fotograficzna”
Fotografia może pełnić różne funkcje i zadania. Czasami niektórym osobom wydaje się, że zdjęcia zmieniają świat. Jest to oczywiste złudzenie. Z pewnością kadry mogą wpływać na emocje, szczególnie jeśli ozdabiają je podpisy omawiające, jak powinniśmy je intepretować. Chociaż zrobione były w innym celu i w odmiennych okolicznościach, niż głosi to podpis pod zdjęciem.
👉 Kurs Fotografii dla Absolutnie Początkujących
Ważna jest oczywiście dokumentacyjna rola fotografii, jednak należy wątpić w obiektywizm autorów. Każdy z nas ma swoje przekonania i aparat wraz z obiektywem stają się subiektywnymi nośnikami przekazu o otaczającym nas świecie. Nie ma w tym za grosz obiektywizmu.
Siła wody, potęga wiatru. fot. Marek Waśkiel
ISO 64 * 14 mm * f /8 * 8 s * filtr poł. szary 2EV + filtr ND.
Jednak dla każdego z nas propaganda nie powinna być obecnie najistotniejszą rolą fotografii. Co może wnieść w nasze życie zwykły fotograficzny plener i kontakt z naturą? Zauważmy, że są rodzaje twórczości, które pozwalają na wyciszenie się i nabranie właściwego dystansu do historii dziejącej się w przyśpieszonym tempie.
👉 Kurs Fotografii dla Absolutnie Początkujących
Jeśli potraktuje się tak robienie zdjęć, to szybko okazuje się, że potrafimy bardziej racjonalnie spojrzeć na nasze poczynania i oddzielić sprawy ważne od po prostu zadań pilnych. Spokój płynący z natury, jej piękno i harmonia są nie do przecenienia. Pozwalają na docenienie zwykłych spraw i „szarego dnia”, który niesie kontakt z naszymi bliskimi. Wielkich spraw całego świata nie zmienimy. Są natomiast obok nas zadania, na które mamy wpływ, a często od wielu lat „leżą odłogiem”.
Trudno oderwać się od skojarzeń o walce pomiędzy Dobrem i złem. fot. Marek Waśkiel
ISO 64 * 14 mm * f /8 * 1/4 s * filtr poł. szary 2EV.
Aparat fotograficzny i spacer potrafią wnieść w nasze życie mnóstwo spokoju i radości. Po to, by podejmować dobre i rozsądne decyzje potrzebujemy dystansu i trzeźwego umysłu. Fototerapia – ale nie ta opierająca się na leczeniu światłem, ale polegająca na wyciszającym plenerze z aparatem potrafi uczynić cuda. Nie jest kosztowna i warto się jej poddawać jak najczęściej.
Fotografia jest sztuką a sztuka pełni funkcję terapeutyczną!
Piekny, autentyczny wpis z prawdziwym przekazem!
Bardzo, bardzo dziękuję za powyższy tekst. Święta prawda z tym fotografowaniem!
Niezwykle lubię fotografować, ale to nie znaczy, że potrafię.
To co dzieje się za naszą wschodnią granicą to niewyobrażalny koszmar; trochę daleko od Centrum Polski. Jednak trudno wyłączyć emocje patrząc na dramat ludzi koczujących, np. na Dworcu Warszawa Centralna. Słuchałam o tym opowieści znajomych, ale zobaczyć to na własne oczy … Żadne zdjęcie nie jest w stanie przedstawić tych pojedynczych tragedii – tragedii tych dzieci, matek, ojców, rodzin …
Oczywiście, zrobiłam kilka zdjęć. Uspokoję się, gdy będą mogła fotografować swoje ukochane drzewa. W Łazienkach mam swoje ulubione. No i tai chi. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za znakomite artykuły i przepiękne krajobrazy.
Dobry wieczór.
Właśnie wróciłem koło 18 z wypadu na rowerze, oczywiście z aparatem.
Wyłączone wszystko, Głowa zresetowana.
Dziękuję za linka.
To prawda, fotografia cudownie pomaga skupić się na tym co jest „tu i teraz”, wspaniale resetuje umysł. Dla mnie momentami jest wręcz swojego rodzaju medytacją w ruchu. Dziękuję za kolejny ciekawy wpis!
Dziękuję serdecznie 🙂 Pozdrawiam!
Ostatnimi czasy stres, to moje drugie imię…. Niestety. Jednak w tym całym chaosie, który mnie otacza, jest słoneczny promień, pyszna czekoladka, coś, co niezmiennie wywołuje uśmiech na twarzy. To właśnie fotografia! Jak tylko wyczerpują mi się baterie, jak starszy syn widzi, że gonię resztką sił, dzwoni i mówi: Matka, pakuj sprzęt, jedziemy w teren! Wierzcie mi, nic lepiej nie ładuje mi akumulatorów, niż te spędzone z synem chwile! Ja fotografuję już prawie 30 lat, choć fotografem bym się pewnie nie nazwała Syn przejął pałeczkę, najlepszym prezentem na 30 urodziny był dla niego stary Zenit z podpiętym Heliosem, trzymał go w dłoniach jak ofiarowanego Graala . Także , na zimowe i jesienne słoty, na wrednego szefa, na brudne gary, na zepsuty samochód – fotografia! Tylko i wyłącznie!
Dzień dobry Marku!
Bardzo dziękuję za ten post. Wszyscy chyba zagubiliśmy się w zalewie negatywnych wiadomości, spirali zła i okrucieństwa, braku perspektyw, bólu i cierpienia zwykłych ludzi… Wszystko dodatkowo podsycane przez media, czasem nieświadomie (po prostu przekaz informacji), czasem w sposób zmanipulowany. Ja w samoobronie zaczęłam robić sobie tzw. detoks informacyjny. To nie oznacza oczywiście udawania, że to co za granicą się nie dzieje. Jednak jest potrzebny oddech dla zachowania sił wewnętrznych i własnego Ja. Podobnie jak Ty wróciłam do swoich pasji, nie tylko fotograficznych. Trzymaj się Marku i oddawaj nam siebie w swoich fotografiach
Dzień dobry, bardzo dziękuję 🙂 Pozdrawiam!
Dzień dobry.
Właśnie takich słów i takiego spojrzenia na dzisiejszą rzeczywistość było mi potrzeba.Cały czas zastanawiałam się czy wypada wrzucać zdjęcia na strony internetowe….ba ,czy w ogóle wychodzić w plener,jeśli wokół tyle się dzieje .Co na to opinia innych.?Teraz już wiem,że ta fototerapia to jest to ,czego potrzeba nam wszystkim.Tym robiącym zdjęcia i tym co je oglądają.Jesteśmy tu i teraz .Nie wiemy,co nas czeka jutro.Jeśli jednak chociaż na chwilę potrafimy się odciąć od rzeczywistości i jeszcze innym dać odrobinę przyjemności ,to dlaczego nie?Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo 🙂 Pozdrawiam!