Już kiedyś wspominałem w moim blogu, że staram się pracować według zasady: Poznaj, Polub, Sfotografuj. Najpierw staram się poznać okolicę, w której zamierzam fotografować. Dopiero, jeżeli ją poznam a potem polubię zaczynam fotografować. Po prostu miejsca, które znam i lubię mogę fotografować najlepiej jak potrafię.
Jakie okolice lubię najbardziej? W Polsce znakomicie się czuję na moim rodzinnym Podlasiu. Lepiej w jego wiejskich okolicach niż w Białymstoku. Szczególnie przypadły mi do gustu nadgraniczne fragmenty w okolicach Supraśla, Krynek, Sokółki i Kruszynian. Często bywam w Dolinie Biebrzy i na Nadbużańskim Podlasiu. Nieco dalszą podróżą jest wyprawa na Suwalszczyznę. Dlatego bywam tam nieco rzadziej. Jednak okolice Augustowa, jeziora Wigry oraz pagórki Suwalskiego Parku Krajobrazowego są celami wielu moich wypraw. Wszędzie staram się przechadzać po wiejskich dróżkach, zaglądam za płoty i pomiędzy zagrody. Szukam po prostu motywów dla swoich kadrów.
Kolejnym miejscem, w które wybieram się bardzo często są Bieszczady. Poznałem je bardzo dawno temu i nawet jestem przewodnikiem bieszczadzkim! Nie ma pagórka, dolinki oraz drogi, która bym nie chadzał. Jednak Bieszczady są daleko i nie zawsze mam tyle wolnego czasu, aby tam dojechać i pobyć przez kilka dni. Mam tam też swoje ulubione połoniny i doliny. Zawsze np. staram się odwiedzić dolinę Caryńskiego. Nie ma w Polsce lepszego miejsca na nocne zdjęcia niż Bieszczady. Miliony gwiazd na niebie!
I na koniec Roztocze. Bardziej to Południowe w okolicach Horyńca Zdrój niż w okolicach Zwierzyńca. Kraina pagórków, drewnianych cerkwi i białych kamiennych krzyży.
To są rejony Polski, w które wyruszam najbardziej ochoczo! Nie martwiąc się za bardzo o pogodę.
Marek Waśkiel
Lubisz fotografować?
POBIERZ MÓJ DARMOWY E-BOOK