Wielokrotnie zastanawiałem się jaką liczbę zdjęć powinienem wykonać, aby mieć odpowiedni zbiór kadrów, z których potem mógłbym zbudować ciekawą opowieść.
Czy ilość przechodzi w jakość? Jak wiele zdjęć jest ważnych jedynie przez sekundę. Tylko w chwili, kiedy pojawiają się na wyświetlaczu aparatu. Potem nikt do nich nie wraca. Czy są ważne, czy warto je robić?
Jesień w Bieszczadach. fot. Marek Waśkiel
Kiedy zaczynasz rób dużo zdjęć
Osoby rozpoczynające przygodę z fotografią powinne robić wiele zdjęć. Jednak nie w sposób bezmyślny. Potrzebna jest nieustanna refleksja, czy otrzymuję kadr, na którym mi zależało? O czym jest moje zdjęcie? Dlaczego nie widzę na nim tematu, który skłonił mnie do zatrzymania się i zrobienia ujęcia.
Musimy wyciągać wnioski: czy udało im się osiągnąć zamierzony efekt albo dlaczego go nie uzyskały? W przypadku nauki fotografii, cyfrowa technologia jest wspaniałym narzędziem. Wszystko możemy zobaczyć natychmiast i także w tej samej chwili możemy porównać kolejne obrazy np. pod względem ekspozycji lub efektów spowodowanych dobraniem jakiejś przysłony. Wiele prób i mnóstwo rozwiązań do porównania. Rzecz jasna zakładam, że podchodzimy do naszego hobby refleksyjnie i dążymy do świadomego fotografowania.
Poznaj Pakiet Kursów i Zaoszczędź 259 zł
Fotografii najlepiej się uczyć w grupie
Jestem przekonany, że fotografii szybciej można nauczyć się będąc w grupie. Oczywiście najlepiej po kierunkiem dobrego nauczyciela 🙂 Dobry kurs fotografii znacznie skraca drogę do dobrych zdjęć. Kontakt z innymi osobami daje możliwość zobaczenia odmiennego sposobu patrzenia na świat. Ważna jest bezpośrednia wymiana doświadczeń ponieważ można natychmiast zapytać: jak to zrobiłeś, jak osiągnęłaś ten fantastyczny efekt? Osoba o bogatszej wiedzy np. na temat kompozycji może skorygować nasze błędy i zdjęcia staną się natychmiast lepsze.
Często okres wykonywania wielu zdjęć jest przede wszystkim związany z poznawaniem aparatu, obiektywów i ich możliwości. Nazwałbym ten czas Etapem Oswajania Aparatu. Trochę podobnym do nauki jazdy samochodem. Po prostu po pewnym czasie ćwiczeń i doświadczeń prowadzenie auta staje się nieomal automatyczne, ba jest dla wielu osób olbrzymią przyjemnością! Podobnie wraz ze zdobytym doświadczeniem powinniśmy używać aparatu – nieomal automatycznie i z coraz większą przyjemnością.
Zapatrzony. fot. Marek Waśkiel
Koncertujmy się na obrazie i opowieści
Uczymy się obsługi sprzętu jednak fotografia jest sztuką opowiadania. Każde zdjęcie robimy z potrzeby zachowania ważnej chwili, którą pragniemy podzielić się z innymi osobami. Im ciekawsza historia zawarta jest w zdjęciu, tym jest ono lepsze. Fotograficzna opowieść musi być jednak nie tylko ciekawa, powinna być też dobrze wykonana. Ważny staje się wiec aspekt techniczny i estetyczny realizacji naszego kadru. Poprzez ciągłe ćwiczenia osiąga się biegłość i przestaje się myśleć nad technicznymi aspektami zdjęcia. Widzisz, zatrzymujesz się sięgasz po sprzęt i natychmiast wiesz co i jak ma być zrobione. Uwolnienie się z technicznego myślenia o fotografii rozwija skrzydła. Zaczynasz opowiadać o otaczającym Cię świecie, a nie o aparacie, którym wykonałeś kadr.
Bieszczadzki poranny warstwowiec. fot. Marek Waśkiel
Świadome ograniczenia
Z biegiem czasu jednak trzeba zredukować liczbę wykonanych zdjęć, starając się, aby jak najwięcej z nich stało się już nieomal finalnymi kadrami. Musimy pracować wolniej ale dokładniej. Koncentrując się na prostym i ciekawym przekazaniu opowieści zawartych w naszych zdjęciach. Będzie to Etap Budowania Kadrów i Opowieści. Z reguły nie potrzebujemy użycia wielu zdjęć, aby nasza opowieść była intrygująca. Często zbyt wielka ich liczba jest wręcz zabójcza dla finalnego wrażenia! Widz gubi się w rozwlekłej narracji.
Jeśli jesteśmy z fotografią wystarczając długo to po pewnym czasie okazuje się, jak wiele można opowiedzieć za pomocą np. 5 zdjęć albo nawet jednego kadru. Tak właśnie staram się podsumowywać swoje sesje – jednym kluczowym kadrem dla danego dnia. Ograniczenie w ilości wykonywanych zdjęć jest w konsekwencji kluczem do koncentracji i wyboru tego co najlepsze, najważniejsze i najbardziej istotne.
Obyśmy takich Rewelacyjnych Kadrów mieli jak najwięcej!
Marek Waśkiel
Musimy dążyć do graniczenia wykonanych kadrów. Widziałem zdjęcia doświadczonych fotografów, tylko reporterskie gdzie jednak wykonywali dużo zdjęć. Do publikacji wybierali tylko jedno z kilkunastu, które uważali za najlepsze. Pozdrawiam Mariusz
Jak zwykle cenne przemyślenia prawdą jest że każdy swoje musi wypstrykać aby zrozumieć że nie w ilości jakość ale doświadczenie trza zdobyć faktycznie więcej można nauczyć się w grupie, korzystać z czyichś doświadczeń jeśli chce sie podzielić nimi , po to aby skrócić czas potrzebny na naukę ocenę swoich kadrów oraz o to jaka drogą iść co chcemy wyrazić swoimi kadrami bo inaczej kadry bęndą puste nie cieszą. Widzę p. Marku po kadrach że trafił pan z pogodą w Bieszczadach pięknie tu mieliśmy tej jesieni ale pochwalić sie nie za bardzo mam czym , pozdrawiam Ryszard.