Odkryj prawdziwą radość fotografowania

Obraz przedstawiający logo portalu fotograficznego waskiel.pl

Piękno, którego nie widzisz. Jak tworzyć kadry odkrywające magię codziennych miejsc?

utworzone przez | paź 21, 2024 | Blog o Fotografii | 0 komentarzy

Jesienny dzień chylił się ku końcowi. Słońce, coraz niższe na horyzoncie, malowało krajobraz ciepłymi odcieniami złota. Było pięknie, wszystko do tej pory układało mi się znakomicie ale czułem lekki niepokój. Po prostu wiedziałem, że czas na fotografowanie tego popołudnia szybko się kończy. To była ta magiczna pora dnia, w której wszystko nabiera szczególnego blasku, ale każda minuta ucieka jak piasek przez palce. Podczas takich chwil, kiedy słońce szybko spada coraz niżej, z jednej strony nie ma miejsca na pośpiech, bo można zepsuć intrygujący kadr. Z drugiej strony czuję często, że nie jestem jeszcze w tym idealnym miejscu, które przyniesie mi wymarzoną fotografię.

Odkrywając ukryte piękno: jak tworzyć nieoczywiste kadry, które przyciągają oko?

Szedłem drogą ku wsi, rozglądając się za potencjalnym kadrem. Wokół mnie rozciągały się pola, zdominowane przez zielenie oziminy i kłączy rzepaku. Były pięknie obrysowane światłocieniem. Jednak nagle coś zupełnie innego przykuło moją uwagę. Wśród roślin, na skraju pola, dostrzegłem mały słonecznik. Wyglądał nieco nie na miejscu – samotny, niepewny, jakby zapomniał, że jego czas już minął. „Skąd się tu wziąłeś, mały?” – zapytałem w myślach, zaintrygowany. Złote płatki błyszczały w gasnącym świetle. Byłem gotowy do zrobienia zdjęcia, ale wiedziałem, że to jeszcze nie to. Czasami trafiasz na coś, co cię fascynuje, ale kadr sam się nie układa. W tym momencie zaczyna się prawdziwa praca fotografa – szukanie, kombinowanie, próba stworzenia obrazu, który zapisze magię chwili.

Ruszyłem, by zobaczyć, co kryje się za pagórkiem. Może tam znajdę coś więcej? Przemierzałem drogę wzdłuż pola, obserwując, jak zmienia się światło, jak poszczególne elementy krajobrazu wchodzą ze sobą w interakcję. I wtedy zobaczyłem ich więcej – całkiem sporo słoneczników przemieszanych z innymi roślinami. To, co widziałem, było niezwykłe – połączenie wiosennej energii słoneczników z jesiennym pejzażem wsi, która majaczyła w oddali. Ciepłe barwy kwiatów kontrastowały z czerwono-żółtymi liśćmi na drzewach i chłodnym, niebieskawo-złotym niebem, zwiastującym koniec dnia. Przede mną była szansa na uchwycenie czegoś, co wydawało się niemożliwe – jednoczesnego opowiadania o wiośnie i jesieni. Dwa sezony połączone w jednym obrazie.

W takich momentach czuję, że to, co widzę, jest tylko częścią większej całości. Te pola, te rośliny – to nie tylko miejsce, które fotografuję, ale przestrzeń, która mnie ukształtowała. Podlasie zawsze miało na mnie szczególny wpływ. Każdy jego zakątek, każdy krajobraz, zdaje się przypominać mi o kruchości chwili i o tym, jak szybko przemijają te magiczne momenty.

Przeczytaj też: Fotografia w lesie dla początkujących i zaawansowanych. Oto jak zrobić zachwycające zdjęcia

Nagle słońce skryło się za chmurą. W oddali widziałem, jak jego promienie rozświetlają różne fragmenty krajobrazu, ale ja tkwiłem w cieniu, niecierpliwie czekając, aż światło dotrze do mnie. Czasem czekanie wydaje się wiecznością. Zawsze wierzę, że światło wróci – choć na chwilę. Taka jest natura fotografii w plenerze – czekasz, obserwujesz, przestawiasz się, licząc na ten jeden, idealny moment. Wiedziałem, że to może być moja jedyna szansa. Jutro wszystko może wyglądać inaczej – pole może zostać zaorane, przymrozek może ściąć jesienne kwiaty albo strącić liście z drzew. Tego dnia nie było miejsca na wahania. Albo uchwycę ten moment, albo stracę go na zawsze.

Czas oczekiwania wykorzystałem na dopracowanie kompozycji. Szukałem idealnego ustawienia, w którym słoneczniki mogłyby stanowić ważny element kadru, a jesienna wieś byłaby tłem opowieści. Każdy szczegół miał znaczenie – jak kwiaty układają się na poszczególnych planach, jak barwy kontrastują ze sobą albo się uzupełniają. Jak ustawić ostrość, co ma być wyraźne, a co zniknąć w delikatnej nieostrości, zostawiając miejsce na niedopowiedzenie. Wiedziałem, że światło w końcu powróci. I tak się stało.

Poznaj skuteczne techniki kreatywnego fotografowania.
Sprawdź mój 
kurs fotografii online.

Poznaj Pakiet Kursów i Zaoszczędź 1000 zł

Jak zmienić codzienność w wyjątkowe ujęcia pełne magii?

W końcu nadszedł moment, na który czekałem. Wąski pas złotego światła przebił się przez chmury, rozświetlając pole i kwiaty na kilka krótkich minut. Zacząłem fotografować, ale wiedziałem, że to jeszcze nie było to. Światło objęło tylko część kadru, a ja chciałem więcej – chciałem, żeby oświetliło cały krajobraz, od pierwszego planu aż po odległe drzewa.

Po kolejnych 40 minutach chmura wreszcie ustąpiła, a światło złotej godziny rozlało się po polu, tworząc doskonałe warunki do fotografowania. Przemieszczałem się szybko między wcześniej wybranymi punktami, robiąc kolejne zdjęcia. Czasami myślałem, że ten moment sprzed godziny byłby lepszy, ale nie było czasu na żal. Trzeba było działać tu i teraz.

W końcu zdałem sobie sprawę, że właśnie uchwyciłem coś, co prawdopodobnie już nigdy się nie powtórzy. Zwykłe pole, kilka zagubionych słoneczników i gra światła – to wszystko stało się częścią wyjątkowej chwili. Ten dzień przypomniał mi, dlaczego fotografia w plenerze jest tak fascynująca. Chodzi o uchwycenie chwil, które są ulotne, które mijają w mgnieniu oka i których już nigdy nie zobaczymy w ten sam sposób.

Przeczytaj też: Nowy czy używany? Oto jak rozsądnie inwestować w sprzęt fotograficzny

Fotografia nie polega na gonieniu za popularnymi miejscami czy idealnymi warunkami. Najważniejsze jest dostrzeżenie piękna tam, gdzie inni go nie widzą – w prostych, nieoczywistych kadrach, gdzieś blisko domu. To ta intuicja prowadzi mnie za rękę, jak wtedy, gdy jeden samotny słonecznik przyciągnął moje spojrzenie. To on zainicjował całą wędrówkę – od prostego pytania „Skąd się tu wziąłeś?” aż po ujęcia, które zapiszą się w mojej pamięci na zawsze. Nie spodziewałem się, że zwykły słonecznik może być początkiem czegoś więcej. Jego obecność, tak nieoczekiwana wśród jesiennych barw, była jak sygnał – intuicyjny impuls, który kazał mi ruszyć dalej, zagłębiając się w krajobraz, by odkryć to, co na pierwszy rzut oka niewidoczne.

Moje najnowsze zdjęcia znajdziesz w galerii na stronie: https://waskiel.pl/podlasie/

Pamiętaj, że mój blog jest bogatym źródłem informacji i inspiracji dla fotografów.

Przycisk postaw kawę.

Jeżeli cenisz treści, które dla Ciebie przygotowuję,
masz możliwość wyrażenia swojego uznania,
na przykład poprzez zafundowanie mi symbolicznej, wirtualnej kawy.

Napisany przez: Marek Waśkiel

Fotografik, obieżyświat, bloger. Współpracował z magazynami National Geographic, Podróże, Maxim, Focus, Dom i Świat oraz wieloma innymi tygodnikami i dziennikami. Był fotoedytorem w miesięczniku Podróże i zastępcą redaktora naczelnego w magazynie Poznaj Świat. Popularyzator wiedzy o fotografii prowadzący warsztaty i kursy, autor kilku albumów fotograficznych, poradników fotograficznych oraz przewodników turystycznych. Miłośnik Polski Wschodniej i dawnych Kresów Rzeczypospolitej. Zobacz moje najnowsze zdjęcia na FB oraz odwiedź Mój Kanał na YouTube .
Ikona kawy.

Cieszmy się chwilą przy filiżance aromatycznej kawy

Jeżeli cenisz treści, które dla Ciebie przygotowuję, masz możliwość wyrażenia swojego uznania, na przykład poprzez zafundowanie mi symbolicznej, wirtualnej kawy.

Przycisk postaw kawę.
Obraz do wpisu o błędach fotografów krajobrazu.

Galeria Moje Podlasie

Zapraszam do odwiedzenia najnowszej galerii zdjęć, która prezentuje moje ulubione tematy i miejsca.

Znajdziesz tam piękno lokalnych krajobrazów uchwyconych w różnych porach roku. Przekonaj się, jak wiele inspiracji można znaleźć blisko domu.

Aktualizacja: 21 października 2024

Obraz przedstawiający jak wygląda darmowy e-book o fotografii.

Darmowy Poradnik "Jak Się Uczyć Fotografii"

Zapisz się na newsletter i pobierz bezpłatny poradnik, który da Ci nowy impuls do twórczego fotografowania. Przeczytasz go jednym tchem.

Zostałeś zapisany na listę! Sprawdź skrzynkę email i potwierdź swój adres.