Fotografowie osiągają najlepsze efekty, gdy robią zdjęcia w znanych im lokalizacjach. Mogą wówczas wybrać najlepsze światło i dopasować kompozycję zdjęcia tak, aby było bardzo efektowne. Co jednak, gdy okoliczności zmuszają Cię do robienia zdjęć na całkiem nowym obszarze? Jak przygotować się do sesji w kompletnie nieznanym miejscu? Przeczytaj ten artykuł oraz zobacz film, które podpowiedzą, jak poradzić sobie w takich sytuacjach.
Fotografowanie w nowym miejscu jak zacząć
Mnóstwo czasu poświęcam na poszukiwanie ciekawych miejsc, w których mogę przeprowadzić plener i zrobić tam dobre zdjęcia. Jednak czasami decyduję się na rozwiązania zdecydowanie bardziej ryzykowne, czyli sesję w miejscu, którego nie znam.
Najczęściej fotografuję w swojej okolicy i takie rozwiązanie polecam wszystkim fotografom krajobrazu (i nie tylko krajobrazu). Jednak warto co pewien czas przekraczać swoje granice komfortu i decydować się na rozwiązania nieco bardziej ryzykowne. Takie sytuacje sprzyjają, między innymi, rozwojowi warsztatu fotograficznego. Wybrałem się na kilkudniowy plener w Beskidzie Sądeckim. Skierowałem się ku Piwnicznej Zdrój.
Nad Doliną Popradu.
Nikon D850 ISO 64/ 14 mm / f 16 / 4 s
Przez kilka dni lało, ale weekend zapowiadał się już pogodny. Pogoda jest czynnikiem, na który nie mamy wpływu i może zdecydować o sukcesie lub porażce podczas pleneru. Sprawdzam ją najczęściej na meteo.pl yr.no oraz ostatnio na windy.com. Do prognoz pogody nie mam pełnego zaufania, dlatego staram się traktować je zgodnie z definicją tego terminu, czyli jako „luźne przewidywania”. Po kilku dniach ulewnego deszczu, liczyłem na mgły o poranku.
Na co zwracać uwagę podczas fotografowania w nieznanym miejscu
Podczas fotografowania w nowym miejscu, kluczowe jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: dokąd się wybrać. Korzystam w takich sytuacjach z kilku rozwiązań. Po pierwsze – lubię klasyczne mapy, wydrukowane na papierze. Jednak muszą być aktualne, bowiem ważny jest zakres przestrzeni lasów, łąk itp. One pozwalają mi na ogólną orientację w terenie i odszukanie miejsc z potencjałem. Szukałem miejsca, skąd mógłbym fotografować wschód słońca nad doliną Popradu. Zatem musiałem się znaleźć raczej po zachodniej stronie rzeki oraz mieć dobry widok w kierunku wschodu.
Tuż przed wschodem Słońca.
Nikon D850 ISO 64/ 14 mm / f 16 / 20 s
Sięgnąłem więc po Google Maps w jego wersji mapy satelitarnej. Tu jednak warto pamiętać, że mapy mogą pochodzić sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat i mogą nie odzwierciedlać aktualnego stanu zabudowy, dróg, lasów itp. Wiele informacji można także zaczerpnąć z Google Earth, szczególnie z opcji widoczności w 3D oraz finalnie ze Street View. Przeszedłem wiec taką drogę poszukiwań i odszukałem dużą łąkę nad Piwniczną z rozległym widokiem i bez kabli sieci elektrycznej po wschodniej stronie zbocza. Dopiero po przyjeździe na miejsce okazało się, że okolice Piwniczej są pokryte bardzo gęstą siecią przewodów, słupów i kabli, co może znacznie utrudnić fotografowanie krajobrazów.
Słoneczna plama.
Nikon D850 ISO 100/ 200 mm / f 5,6 / 1/1000 s
Kolejnym krokiem jest wykorzystanie aplikacji wskazujących potencjalne miejsce wschodu słońca oraz godzinę, kiedy znajdzie się nad horyzontem. Do określenia tych warunków warto skorzystać z Exsate Golden Hour, PhotoPills albo Planit Pro: Photo Planner. Dwa ostatnie są wręcz „kombajnami”, które pomogą w fotografowaniu krajobrazów zarówno w dzień jak i w nocy.
O wschodzie.
Nikon D850 ISO 64/ 14 mm / f 22 / 1/8 s
Lubię być w wybranym miejscu na godzinę przed wschodem słońca. Podobnie było i tym razem. Pomimo panującego półmroku, już od pierwszych chwil wiedziałem, że wybrałem punkt z dużym potencjałem i zacząłem poszukiwania ciekawych kadrów. Pokręciłem się w promieniu kilkuset metrów i wybrałem 3 lokalizacje, skąd zamierzałem wykonać kilka ujęć.
O tym, jak fotografowałem w wybranych miejscach, opowiada kolejny odcinek mego vloga o fotografii.
Zobacz film o fotografowaniu wschodu słońca w Beskidach:
Pozdrawiam
Marek Waśkiel