W tym poradniku wyjaśniam, do czego służą filtry szare połówkowe (ND) i w jaki sposób mogą wspierać fotografów krajobrazu. Użycie tych filtrów jest kluczowe w sytuacjach, gdy różnice w jasności pomiędzy niebem a dolną częścią fotografowanej sceny uniemożliwiają poprawną ekspozycję. To niezwykle przydatne narzędzie, które warto wykorzystywać regularnie, aby uzyskać harmonijne i profesjonalne efekty w swoich zdjęciach.
Dlaczego filtry połówkowe?
Filtry są niezastąpionymi narzędziami każdego fotografa krajobrazu. W szczególności warto zwrócić uwagę na filtry połówkowe szare (z przejściem soft – miękkim lub hard – twardym), filtry szare pełne (ND) oraz filtry polaryzacyjne. Filtry połówkowe szare pomagają w radzeniu sobie z trudnymi warunkami oświetleniowymi, które często występują w krajobrazach. Znaczące różnice w jasności między ciemniejszą częścią kadru (zwykle obszarem ziemi) a jaśniejszą (najczęściej niebem) mogą wynosić nawet kilka działek EV.
Matryca aparatu, mająca ograniczoną rozpiętość tonalną, nie jest w stanie poprawnie zarejestrować takiego zakresu bez utraty jakości obrazu. Jeśli dostosujemy ekspozycję do ciemniejszej części pejzażu, jasne obszary będą prześwietlone. Z kolei ustawienie ekspozycji pod kątem jasnej części sceny spowoduje niedoświetlenie ciemniejszych fragmentów kadru. Filtry połówkowe szare skutecznie niwelują te różnice, umożliwiając uzyskanie poprawnie naświetlonego zdjęcia w całym kadrze.
Do wykonania tego zdjęcia został użyty filtr całościowy ND o gęstości 10 EV oraz filtr połówkowy.
Warto pamiętać, że nasze oczy, wspomagane przez mózg, są znacznie bardziej efektywne w postrzeganiu scen o dużym kontraście niż aparat fotograficzny. Potrafimy również wyraźniej dostrzegać szczegóły w cieniach, co często stanowi wyzwanie dla matrycy aparatu. Świadomi tych ograniczeń, fotografowie krajobrazu korzystają z filtrów połówkowych szarych. Ich działanie jest nieocenione, ponieważ nie można go w pełni odwzorować w żadnym programie graficznym. Umiejętne użycie filtra połówkowego chroni jasne partie obrazu przed silnym prześwietleniem, które w fotografii cyfrowej oznacza trwałą utratę informacji o danym fragmencie kadru.
Prześwietlone obszary nie zawierają żadnych danych dotyczących struktury obrazu czy kolorów, co czyni je niemożliwymi do odzyskania. Programy graficzne mogą jedynie przyciemnić prześwietlone partie, ale nie przywrócą utraconych szczegółów. Dlatego właśnie filtry połówkowe szare są niezastąpionym narzędziem w pracy każdego fotografa, który chce unikać takich problemów.
Jakie filtry połówkowe wybrać
Filtry połówkowe szare dostępne są w różnych wartościach, takich jak np. Hitech 0.3 ND, 0.6 ND i 0.9 ND. Każda z tych wartości oznacza stopień różnicy pomiędzy ciemniejszą a jaśniejszą częścią kadru, odpowiednio 1 EV, 2 EV i 3 EV. Skrót ND (Neutral Density) wskazuje, że filtr redukuje ilość światła, nie wpływając przy tym na kolory fotografii. Dzięki szybkiemu pomiarowi różnicy jasności – a wraz z doświadczeniem także na podstawie intuicji – można łatwo dobrać odpowiedni filtr do warunków w plenerze. Wybór filtra o właściwej wartości pozwala zniwelować różnice jasności między obszarami kadru i uzyskać prawidłową ekspozycję całego zdjęcia. To narzędzie jest szczególnie przydatne w fotografii krajobrazowej, gdzie różnice w oświetleniu często są bardzo duże.
W tym kadrze został użyty filtr połówkowy szary dla „przyciemnienia” jasnej partii kadru, ze wschodzącym słońcem i chmurami. Dlatego widać fakturę śniegu w dolnej części zdjęcia i nie jest ono czarną plamą.
Najczęściej popełnianym błędem, podczas używania szarej połówki jest niewłaściwy dobór ekspozycji. Widziałem wielu fotografów ze stale nałożonym filtrem szarym. Pozwalają aparatowi zmierzyć światło już po założeniu filtra. Taki pomiar nie przyniesie optymalnych wyników. Widząc ciemniejszą powierzchnię światłomierz aparatu dobierze nam dłuższy czas ekspozycji i dobrze naświetlone partie zdjęcia zostaną niepotrzebnie rozjaśnione. Znacznie lepszy efekt uzyskamy, najpierw dokonując pomiaru oświetlenia, a dopiero potem zakładając odpowiedni filtr i wykonując zdjęcie.
Co jest istotne dla filtrów połówkowych szarych oraz obojętnie szarych nie powinny one wpływać na kolory. Jednak bywa z tym różnie… w zależności od jakości filtrów. Najtańsze mogą dać intensywny tzw. zafarb czyli dominowanie niepożądanego koloru np. niebieskiego lub fioletowego. Jednak to generalnie wspólna cecha wszystkich tanich filtrów.
Poznaj skuteczne techniki kreatywnego fotografowania.
Sprawdź mój kurs fotografii online.
Poznaj Pakiet Kursów i Zaoszczędź 1000 zł
Od jakich filtrów zacząć?
Na początek przygody z filtrami polecam filtry połówkowe Hitech lub oryginalne Cokin – są to plastikowe prostokąty lub kwadraty mocowane do obiektywy specjalnymi systemami (adapter plus holder). Lepiej byłoby stosować filtry szklane – ale one są potwornie drogie. Do obiektywu przykręca się adapter do niego mocuje tzw. holder (uchwyt) a weń można wkładać owe filtry.
Najlepiej kupić na początku jeden o wartości 2 EV lub od razu 3 sztuki: 1EV; 2EV i 3 EV. Adapter i holder można kupić tanio np. na allegro. Adapter dobieramy do średnicy mocowania filtrów do obiektywu. Jeżeli mamy np. 3 obiektywy z różnymi średnicami gwintów do filtrów to warto kupić adaptery do wszystkich. Wówczas będziemy mogli korzystać z jednego zestawu filtrów do 3 różnych obiektywów. Holder wystarczy jeden.
Jeżeli mamy zamiar używać filtrów z obiektywami o szerokim kącie widzenia, pamiętać należy o potrzebie zakupu holdera i filtrów w tzw. systemie P (większych). W sytuacji, kiedy nasz obiektyw będzie miał dużą średnice filtra, np. 72 mm lub 77 mm, to mały system A nie pokryje go swym zasięgiem i powstaną tzw. winietowania. System A przeznaczony jest dla obiektywów których średnica filtra zawiera się między 36 a 62 mm. Natomiast system P od 48 do 82 mm. Jest też filtr systemu Z obejmujący jeszcze większe średnice.
Kilka firm np. Hitech, NISI, Lee, Cokin produkuje też filtry o większych rozmiarach, ale są one bardzo drogie (np. systemy 150 mm i 165 mm do obiektów szerokokątnych np. Nikkor 14-24 mm itp.). Zakup takiego systemu to często wydatek kilku tysięcy złotych.
Na miękko czy na twardo?
Warto przyjrzeć się sposobowi przejścia pomiędzy ciemną a jasną częścią filtra połówkowego. Może być ono miękkie (soft) gdy przejście jest płynne i zajmuje spory obszar powierzchni filtra, lub może być ostre (hard) w formie nieomal jednej linii. Pod względem sposobu przejścia filtry dobieramy w zależności od tego, co jest tematem naszego zdjęcia. Podczas fotografowania zachodu słońca nad morzem – możemy bez obaw zastosować filtr z ostrym przejściem umieszczonym wzdłuż horyzontu. Jeśli jednak w tle będą górskie szczyty, ostra wyraźna granica pomiędzy jasną i ciemną częścią kadru będzie nienaturalna – wówczas warto sięgnąć po filtr z miękkim przejściem.
Trzeba pamiętać, że filtry ND są pozbawione warstw odblaskowych i włożenie kilku do jednej ramki może spowodować widoczne odbicia światła pomiędzy filtrami. Kolejnym problemem, który się pojawi podczas używania do zdjęcia zbyt dużej liczby filtrów jest pogorszenie jakości obrazu. Najczęściej wystarczy połączyć jedynie filtr polaryzacyjny oraz jeden filtr połówkowy szary.
A może HDR?
Jedną z odpowiedzi na wyzwania związane ze zbyt wielką rozpiętością tonalną sceny są coraz bardziej popularne HDR (High Dynamic Range imaging). To technika polegająca na wykonaniu kilku ekspozycji tego samego kadru naświetlanego poprawnie dla świateł, cieni a nawet półcieni i „sklejenie ich” (nawet do kilkudziesięciu zdjęć) w jeden obraz za pomocą programu komputerowego. Pozwala na otrzymywanie doskonałej fotografii sceny charakteryzujący się dużą rozpiętością tonalną (jednak dotyczy to przede wszystkim scen statycznych).
Pamiętaj, że mój blog jest bogatym źródłem informacji i inspiracji dla fotografów.
Jeżeli cenisz treści, które dla Ciebie przygotowuję,
masz możliwość wyrażenia swojego uznania,
na przykład poprzez zafundowanie mi symbolicznej, wirtualnej kawy.