Z biegiem czasu fotografowie dorabiają się całkiem pokaźnego zbioru obiektywów i różnych akcesoriów. Przed plenerem ładują cały swój fotograficzny dobytek do torby lub plecaka tak na wszelki wypadek, ponieważ na ogół nie wiedzą, co danego dnia będą fotografować. Zaś potem, podczas pleneru fotograficznego, jęczą i narzekają: dużo, ciężko, niewygodnie i pewnego dnia zadają sobie pytanie: czy zawsze muszę to wszystko dźwigać? Odpowiedź jest w prosta: nie ma takiej potrzeby.
Jaki obiektyw jest najlepszy
W zasadzie 95% popularnych tematów można obfotografować jednym obiektywem. Zaś tylko, co nietypowe, czyli owe 5% wymaga dodatkowych elementów zabranych ze sobą. Jakiż to cudowny obiektyw? Najbardziej uniwersalny jest zoom, którego ogniskowa zawiera się pomiędzy 24 mm a 70 mm i będzie miał jasność f 2, 8 (dla pełnej klatki, czyli ok. 16-50 mm f 2, 8 dla matryc APSC). Z tego wpisu dowiesz się do czego wykorzystać teleobiektyw w fotografii.
Fotografia krajobrazowa, portret, scenka grupowa, detal w zbliżeniu: owe podstawowe tematy dadzą się nim z pewnością sfotografować. Jest to obiektyw najbardziej uniwersalny, zatem bardzo opłaca się zainwestować w najlepszy, na jaki nas stać. Wydatki zwrócą się błyskawicznie w postaci świetnych zdjęć, a nasze ramiona i plecy odetchną od nadmiernego obciążenia.
Oczywiście osoby wędrujące ze mną na warsztatowych plenerach zaraz zadadzą mi pytanie: a dlaczego ty Marku dźwigasz taki wielki plecak? Odpowiedź jest bardzo prosta podczas zajęć warsztatowych chciałbym pokazać jak najwięcej rozwiązań i możliwości dlatego taszczę sporo sprzętu. Jednak na większość swoich indywidualnych plenerów wędrując po konkretne ujęcie z reguły zabieram mocno ograniczoną liczbę sprzętu (np. góra 2 obiektywy). Ostatnio nawet przekonałem się do niewielkich bezlusterkowców, ale to temat na oddzielną opowieść.
PS. 20 września padł mi aparat – a gwarancja zakończyła się 10 września. Przypadek? Złośliwość rzeczy martwych? Niestety jakoś wietrzę w tym przebiegły podstęp producenta:)
Chcesz poprawić swoją wiedzę o robieniu zdjęć? Sprawdź mój blog o fotografii.
podglądam, czerpię wiedze… i próbuję Dziękuję za nieprzebrane zasoby podpowiedzi, jestem amatorem, każdego dnia szlifuję warsztat, technikalia, zdobywam umiejętności praktyczne. Nie , nie jestem leniwy czy odporny na wiedzę, fotografia przyrody i krajobrazu to moja pasja i zamiłowanie, mam inne predyspozycje obce w fotografii a doskonałe w kamuflażu, podchodzeniu, maskowaniu oraz zaradności w trakcie eksplozji adrenaliny… Jest Pan inspiracją, dziękuję, przecież nie wszystko wiem.
Właśnie zakończyłem(chyba) spełnianie( pewnie i Twoich) własnych marzeń . Chociaż robiłem Canonen ,przesiadłem się na Konika Garbuska (czytać :kucyka) czyli bezlusterkowca PENa. i skompletowałem sobie odpowiednie obiektywy.(niestety kosztem wyprzedania tych z okresu analogów ,choć nie wszystkich).Mam Zuiko 60/2,8 makro,Zuiko 45/1,7 .Sigma 19/2,8. Samyang 7.5/3,5 no i kitowy(do kitu choć nie zawsze 😉 ) Zuiko 14-42/3,5-5,6 . Można powiedzieć ,że moje wymagania wypełniają w całości. Można to wszystko nosić w kieszeniach albo w plecaku – naprawdę ważą mało a robią dobrze.Pamiętam że „pyszczyłem” na współczesną optykę do PENów. Są jednak naprawdę niespodzianki. Dwa pierwsze – zadziwiają ostrością a 60-ka jest prawie uniwersalna. Sigma- umiarkowanym zniekształceniem i prawie bez dźwięku , Samyang niesamowicie i niespodziewanie ostry – chociaż ciemny(statyw). Brakuje mi jasnego 75/1,7 ale to już inna bajeczka. Właściwie to większość wykonuję ze statywem a do zdjęć z ręki 45/1,7 jest wyśmienity. Pozdrawiam,J.
Dziękuję Panu za teksty te wszystkie o fotografii! Bardzo fajnie naspisane i pożyteczne! I zdjęcia! A jak to było, czy jest z tym aparatem? Po jakim czasie od zakupu padł? Po ilu zdjęciach? Pozdrawiam! 🙂
Z aparatem bardzo klasycznie – koniec gwarancji problem 🙂
Pozdrawiam
Marek