Wybierasz się na pokaz sztucznych ogni? Zastanawiasz się, jak uwiecznić wspaniałe chwile, podczas pokazu fajerwerków? Z tego wpisu dowiesz się, jak fotografuje sztuczne ognie, zobaczysz też efekty mojej pracy.
Jak fotografować sztuczne ognie
Fotografowanie fajerwerków i sztucznych ogni na nocnym niebie jest na swój sposób dosyć prostym zajęciem. Wprawdzie w styczniu bywa bardzo zimno, jednak pokazy są krótkie. Tak czy inaczej – warto zadbać o odpowiednie zabezpieczenie aparatu oraz własną wygodę podczas sesji plenerowej. Mnóstwo informacji na ten temat znajdziesz we wpisie jak fotografować w deszczu.
Gdy już przygotujesz się do sesji – musisz znaleźć odpowiednie miejsce fotografowania, skąd będzie można wykonać ciekawe kadry.
Pokaz sztucznych ogni „Światełko do Nieba” podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy fot. Marek Waśkiel
W wypadku zdjęć powstałych podczas Światełka Do Nieba, ekspozycję ustanowiłem w trybie M (manualnym), kierując się po pierwsze prawidłowym naświetleniem krajobrazu miasta, który miał być właśnie tłem wydarzeń.
Potem zaś go nie doświetliłem o około 1,7 EV licząc się z tym, że eksplozje sztucznych ogni będą znacznie jaśniejszym akcentem rozświetlającym cały kadr. Zatem w ten sposób uniknąłem prześwietlenia jasnych smug sztucznych ogni.
Po pierwszych wybuchach i szybkim sprawdzeniu histogramu włączyłem cykl zdjęć interwałowych (opcja w niektórych modelach aparatów Nikon), który wykonał kilkadziesiąt ujęć podczas trwającego około 2 minut pokazu. Przy 4 sekundowym czasie otwarcia migawki większość zdjęć okazała się być udanymi. Dobrałem taki czas ponieważ pozwalał on na zarejestrowanie pojedynczych efektów. W przypadku dłuższego czasu kolejne eksplozje nałożą się na siebie i stworzą zagmatwane kłębowisko, co może też być ciekawe pod względem wizualnym ale nie o taki efekt mi chodziło. Oczywiście aparat był ustawiony na statywie, pracował w manualnym trybie ekspozycji i z ręcznym nastawieniem ostrości. W centrum Warszawy jest w nocy bardzo jasno, nie musiałem stosować wysokiego ISO. Wystarczyło ISO 320. Obiektyw 70 mm przysłona f/16.
Ponieważ fotografowałem zapisując pliki w formacie RAW, musiałem je potem jeszcze „wywołać”. Jednak to nie zajęło mi zbyt wiele czasu. Po prostu ustawienia z jednego poprawnie wywołanego RAW skopiowałem na kolejne ujęcia, lekko korygując indywidualnie ich finalny wygląd i wyeksportowałem jako pliki JPEG.
Interesują Cię zdjęcia nocnego nieba? Przeczytaj jak fotografować gwiazdy.