Jak zrobić dobre zdjęcie? Czy zdjęcia są wyłącznie dziełem przypadku i zbiegu okoliczności? Czy też można je precyzyjnie zaplanować? Z tego artykułu dowiesz się, jak błyskawicznie poprawić jakość swoich kadrów.
Dobre zdjęcia krok po kroku
Najbardziej popularna jest opinia, że jedynym i skutecznym sposobem na dobre zdjęcie jest kupienie nowego aparatu lub obiektywu. Oczywiście tylko najdroższego, bo to one robią „ładne zdjęcia”. To kompletna bzdura.
Pięknego fotografowania trzeba się po prostu nauczyć.
7 sposobów na lepsze zdjęcia
Jak zatem polepszyć jakość zdjęć bez wydawania wielkich pieniędzy? Poniżej znajdziesz 7 darmowych (lub zdecydowanie tańszych) rozwiązań, niż kupno nowego sprzętu fotograficznego, które natychmiast pomogą w uzyskaniu lepszych zdjęć.
1. Zaktualizuj oprogramowanie aparatu
Zachód Słońca nad Narwią w okolicach Tykocina. fot. Marek Waśkiel
ISO 64, 14 mm, 1/10 s, statyw, filtr połówkowy szary 2 EV
Pierwszym sposobem ulepszenia pracy naszego aparatu i to absolutnie bezpłatnym, jest zainstalowanie w nim najnowszego oprogramowania ( tzw. firmware). Odpowiada ono za pracę aparatu np. szybkość autofokusa, ustawianie balansu bieli lub możliwość zapisywania zdjęć w różnych formatach, redukcję szumów, itp.
Nowe oprogramowanie pobrane ze strony producenta, a potem zainstalowane w aparacie, z jednej strony usuwa zauważone błędy w jego działaniu, z drugiej bardzo często przynosi szereg usprawnień w jego pracy. Możliwość instalacji nowego oprogramowania dotyczy zarówno lustrzanek, jak i aparatów kompaktowych. Do sprawdzenia, jaką mamy wersję oprogramowania, niezbędna jest wizyta na stronie producenta naszego aparatu, gdzie krok po kroku opisana jest procedura weryfikacji i uaktualnienia.
2. Bardziej ostre zdjęcia, czyli domknij przysłonę
Ostrość w fotografii jest szalenie istotnym parametrem. Poprzez stosowanie planów i nadawanie przedmiotom lub fotografowanym osobom ostrości (lub jej odejmowanie) autor zwraca uwagę na to, co na jego zdjęciu jest ważne (ostre) lub nieważne (nieostre). Niestety większość popularnych i tanich obiektywów (tzw. KIT) nie daje ostrego obrazu przy maksymalnym otworze przysłony.
Poznaj skuteczne techniki kreatywnego fotografowania. Sprawdź mój kurs fotografii online.
Poznaj Pakiet Kursów i Zaoszczędź 1000 zł
Z reguły dobrą receptą jest fotografowanie z nieco domkniętą przysłoną o minimum 1 działkę przysłony w stosunku do pełnego otworu przesłony (niestety często lepsze rezultaty daje przymknięcie o 2 działki przysłony). Zatem jeżeli nominalnie jasność naszego obiektywu to f/2,8 to w miarę dobrej ostrości zdjęcia możemy otrzymać przy przysłonie f/4 (1EV), ale może okazać się, że trzeba przymknąć obiektyw o wartość 2 EV czyli f 5,6.
Jednak z drugiej strony domykanie przysłony w aparacie cyfrowym ponad pewne wartości nie jest wcale korzystne dla naszych zdjęć. Nie wnikając w prawa fizyki (dyfrakcja), np. dla matrycy APS-C, czyli tzw. półklatkowych (a takie rozmiary mają matryce w większości popularnych lustrzanek) o rozdzielczości 12 mln pikseli taką graniczną przysłoną jest f/16, ale dla matrycy o rozdzielczości 18 mln to f/13. Powyżej tych wartości zdjęcia stają się znowu nieostre.
Okazuje się, że użyteczna skala przesłon dla wielu tzw. kitowych obiektywów (oraz tych gorszej jakości), a także popularnych lustrzanek cyfrowych może zawierać się wyłącznie pomiędzy wartościami np. f/8 a f/16, czasami f/5,6 i f/16. Otwieranie i przymykanie przesłony poniżej i powyżej tych wartości może dać nam nieostry obraz, czyli mówiąc w fotograficznym żargonie: „mydełko”. Warto też zwracać uwagę na czas ekspozycji fotograficznej. Zbyt długi powoduje poruszenie aparatem, czyli powstaną nieostre zdjęcia.
3. Bardziej ostre zdjęcia, czyli skalibruj obiektyw – tylko lustrzanki cyfrowe
Jeżeli nasze zdjęcia, wykonywane przy opisanych powyżej wartościach przysłony, są nadal nieostre, przyczyną tej wady mogą być m.in. zbyt długi czas ekspozycji (błąd fotografa) przy fotografowaniu z ręki lub wada tzw. back lub front focus (dotyczy najczęściej lustrzanek i obiektywów tzw. producentów niezależnych np. Sigma, Tokina, Tamron). W pierwszym przypadku należy np. zwiększyć ISO fotografując „z ręki” lub zastosować statyw (z którego też trzeba umieć fotografować), w drugim udać się do serwisu w celu usunięcia tej wady. Jednak kalibracja dotyczy wyłącznie obiektywów współpracujących z lustrzankami nie dotyczy bezlusterkowców.
Część aparatów ma możliwość kalibracji różnych obiektywów z poziomu korpusu. W tych body kalibracji obiektywów możemy dokonać sami. Jednak w większości przypadków trzeba obiektyw wraz z aparatem dostarczyć do serwisu. Warto jednak zacząć od skalibrowania body. Bowiem jeżeli nie ostrzą wszystkie obiektywy, to może to być wada pochodząca z korpusu tzw. BF – to back focus, czyli w dosłownym tłumaczeniu cofnięte ostrzenie, lub FF – to front focus, czyli przednie ostrzenie. BF to ostrzenie za płaszczyzną ustawienia ostrości, zaś FF – przed tą płaszczyzną. Oznacza to, że przy BF ostre będą obiekty położone nieco za płaszczyzną na którą ustawiamy ostrość, zaś przy FF – obiekty położone przed tą płaszczyzną. Kalibrowanie body i obiektywów będących na gwarancji powinno odbywać się bezpłatnie. Kosztem jest jednak wysyłka do serwisu.
Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z tzw. stacja kalibrującej do obiektywów. W połączeniu z oprogramowaniem zainstalowanym na komputerze pozwalają fotografom na zaktualizowanie oprogramowania w obiektywie oraz dopasowanie niektórych parametrów, takich jak ostrzenie. Np. w obiektywach Sigma z serii Sport możliwe jest ustawienie wielu innych parametrów takich jak: szybkość AF, własny zakres limitera AF czy funkcjonalność Optycznej Stabilizacji OS.
W bezlusterkowcach AF realizowany jest na matrycy, a nie dedykowanym czujnikiem pod lustrem. Zatem problem kalibracji znika. W praktyce producenci aparatów dodają jednak w menu funkcję kalibracji, którą w szczególnych przypadkach można nadal wykorzystać.
4. Zdjęcia bez plam i kresek, czyli dbaj o obiektywy i matrycę
Nad rozlewiskami Narwi w okolicach Tykocina. fot. Marek Waśkiel
ISO 31, 14 mm, 127 s, statyw, filtr szary 10 EV
Przy oglądaniu wielu zdjęć okazuje się, że ich marna jakość (brak ostrości, palmy i rozmycia) ma swoją przyczynę w brudnych obiektywach aparatów fotograficznych. Często są na nich tłuste ślady palców, kropel deszczu lub gęsty kurz. Przed rozpoczęciem zdjęć trzeba je usunąć. Niewielkich pyłków można się pozbyć dmuchając na obiektyw powietrzem z gruszki kupionej w aptece (o średnicy ok. 6 cm). Z tego artykułu dowiesz się, jak robić zdjęcia w deszczu i przy złej pogodzie.
Część zabrudzeń można zlikwidować przecierając delikatnie obiektyw albo zabezpieczający go filtr chusteczką, przeznaczoną do ich czyszczenia. Czasami trzeba jednak skorzystać ze specjalnego płynu (do kupienia w sklepach fotograficznych), który pomoże nam wraz z chusteczką w usunięciu tłustych plam i zachlapań.
W aparatach cyfrowych pomimo posiadania przez nie mechanizmów czyszczących na matrycy osiadają pyłki i drobiny kurzu. Często objawiają się w jasnych przestrzeniach zdjęcia w formie mniejszych lub większych plam. Jeśli systemy czyszczenia są nieskuteczne, co sprawniejsi fotoamatorzy usuną sami dmuchając na matrycę powietrzem z aptekarskiej gruszki. Często jednak konieczna może być wizyta w serwisie, aby usunął on z matrycy uporczywe brudy.
Wykorzystaj praktyczne kursy fotografii, oparte o lekcje w formie wideo.
Kurs Fotografii Dla Początkujących https://waskiel.pl/kurs-fotografii-online-dla-poczatkujacych/
Kurs Fotografii Makro https://waskiel.pl/kurs-fotografii-makro-online/
Kurs Fotografii Krajobrazowej https://waskiel.pl/kurs-fotografii-krajobrazowej-online/
Kurs Lightroom Szybki Start https://waskiel.pl/kurs-lightroom-online/
Kurs Fotografii Podróżniczej https://waskiel.pl/kurs-fotografii-podrozniczej-online/
Kurs Fotografii Portretowej https://waskiel.pl/kurs-fotografii-portretowej-online/
5. Lepsze kolory, kontrast i ostrość, czyli popracuj nad zdjęciami
Wykonanie zdjęcia w plenerze lub w studio to jeden z fragmentów pracy fotografa. Niegdyś z naświetlonej filmowej klatki w bardzo długim i żmudnym procesie powstawała odbitka. Należało zaszyć się na kilka godzin w ciemni, aby poprzez chemiczne kąpiele oraz maskowanie i retusz uzyskać zamierzony efekt. Podobnie jest obecnie w czasach fotografii cyfrowej. Zrobienie poprawnie skomponowanego i naświetlonego zdjęcia to zaledwie fragment drogi.
Wszystkie zdjęcia zapisane bezpośrednio na matrycy są w zasadzie półproduktami. Potem z reguły potrzeba kilku lub kilkudziesięciu minut, aby w czasie komputerowej obróbki nadać zdjęciu bardzo dobry wygląd. Jednak wymaga to wcześniejszego opanowania narzędzi jakimi dysponują współczesne programy graficzne. Jeżeli zdjęcie zapisujemy w formacie JPEG i zostało ono wykonane z poprawną ekspozycją fotograficzną, balansem bieli oraz zostało dobrze skadrowane, obróbka może ograniczać się do kilku podstawowych kroków:
- Kadrowania (o ile jest konieczne) prostowanie
- Usunięciu drobnych niedociągnięć np. brudów pochodzących z matrycy itp
- Korekcji kolorów i kontrastu (najlepiej za pomocą krzywych)
- Wyostrzenia zdjęcia (zawsze na końcu)
Te proste w gruncie rzeczy operacje można wykonać w programach graficznych. Np. bezpłatnym GIMP, niezbyt drogim Corel Paint Shop Pro Photo (ok. 300 zł), Photoshop Elements i na końcu znakomitym i bardzo drogim Photoshop. Samodzielna nauka tych kilku podstawowych operacji to około 16 godzin ćwiczeń.
Jeżeli fotografujemy zapisując pliki RAW to trzeba nauczyć się je wywoływać. Mogą do tego służyć programy dołączone do aparatów (na płycie CD w pudełku aparatu) albo np. coraz bardziej popularny Lightroom.
Jest jednak jedno zasadnicze ale… patrz punkt 6.
6. Skalibruj swój monitor
Nim rozpocznie się pracę z cyfrowym plikiem, konieczne jest poznanie bardzo istotnego zagadnienia jakim jest kalibracja. Kalibracja w fotografii cyfrowej oznacza synchronizację kolorystyczną wszystkich urządzeń, biorących udział w wykonywaniu zdjęcia (aparat fotograficzny) jego cyfrowej obróbce (monitor komputera) oraz wykonaniu wydruku lub odbitki (drukarka, lab).
Kalibracja jest ustawieniem sprzętu, aby wszędzie to samo zdjęcie wyglądało możliwie jak najbardziej „tak samo”. To trudne zadanie z wielu przyczyn, o których długo by opowiadać. Jednak brak kalibracji jest powodem rozlicznych nieporozumień i frustracji wielu fotoamatorów:
„Dlaczego na wyświetlaczu aparatu to samo zdjęcie wygląda inaczej, niż na monitorze komputera, a jeszcze inaczej na odbitce?”
Jeżeli zatem poważnie myślisz o pokazywaniu swoich zdjęć i ich poprawnym przygotowaniu w ciemni fotograficznej, warto zacząć od kalibracji co najmniej monitora. Wówczas nasza praca nie pójdzie na marne, a zdjęcie opublikowane w Internecie będzie miało szansę wyglądać podobnie na wszystkich monitorach świata (rzecz jasna o ile te na świecie są także skalibrowane) 🙂
Poznaj skuteczne techniki kreatywnego fotografowania.
Sprawdź mój kurs fotografii online.
Poznaj Pakiet Kursów i Zaoszczędź 1000 zł
7. Użyteczne drobiazgi czyli filtry i statyw
Przyjaciółmi każdego fotografa krajobrazu są filtry: połówkowe szare (z przejściem soft – miękkim lub hard – twardym), szare obojętnie (całe) oraz polaryzacyjne. Filtry połówkowe wspomagają fotografa w „walce” z niekorzystnymi warunkami oświetleniowymi. Bardzo często bowiem różnice pomiędzy ciemną częścią zdjęcia (z reguły jest to obszar ziemi), a jasną częścią kadru (niebo) sięgają kilku działek EV i matryca aparatu (nie dysponująca nazbyt dużą rozpiętością tonalną) nie jest ich w stanie zarejestrować bez szkody dla całości kadru. Jeżeli przyjmiemy wartość ekspozycji wskazanej przez ciemną cześć pejzażu, to jasna będzie prześwietlona i oczywiście na odwrót jeżeli przyjmiemy za właściwą wartość ekspozycji jasnej
części sceny.
Natomiast filtr polaryzacyjny (tzw. „polar”) służy nie tylko do wzmacniania kolorów na naszych zdjęciach, np. błękit nieba staje się ciemniejszy, a chmury pozostają białe. „Polar” pozwala także na zwiększenie nasycenia barw powierzchni matowych (np. zieleni roślin, bądź kolorów tkanin) w słoneczny dzień oraz do wzmacniania lub usuwania odbić w wodzie lub mokrych powierzchniach.
Jak pracuję nad dobrymi zdjęciami
W oczekiwaniu na burzę. fot. Marek Waśkiel
ISO 640, 24 mm, f 11, 1/20 s, statyw, filtr połówkowy szary 2 EV
Często słyszę: „miałeś szczęście będąc w dobrym czasie i dobrym momencie”. Wtedy się tylko uśmiecham. Wielokrotnie już podkreślałem, że prawie wszystkie moje zdjęcia powstają w moich marzeniach. Widzę je „oczyma wyobraźni” znacznie wcześniej, niż zostaną zrobione, na długo przed tą chwilą, w której ustawiam aparat.
Po prostu – moje fotografowanie opiera się przede wszystkim na wyobraźni, natomiast technika oraz inne elementy wyposażenia pozwalają optymalnie z niej korzystać. Oczywiście, jak każdy facet kocham gadżety i mam za wiele drobiazgów w plecaku, jednak zawsze staram się z nich twórczo korzystać. Uzupełniają moje pomysły na zdjęcia o konkretne rozwiązania (np. często wykorzystuję latarkę). Nawet nie za bardzo widać jej udział w konkretnych kadrach… a jednak.
Dlatego moje fotografowanie ma kilka etapów. Najwięcej czasu pochłania poszukiwanie dobrych miejsc, w których mogę wykonać zdjęcia, z których będę zadowolony. Nawet nie zdjęcia… potrzebuję w zasadzie tylko jednego ujęcia. Nieustannie gdzieś idę, jadę i ciągle się rozglądam.
Patrzę i blisko i daleko, wiem co potrafią moje obiektywy i szukam dla nich odpowiednich zadań. Dobry fotograf musi umieć patrzeć i musi mieć na to czas. Jeżeli mój umysł zajmują inne myśli, niż te związane z fotografią, niczego nie jestem w stanie zobaczyć i z takiego spaceru wracam bez pomysłów na zdjęcia. Wędruję, a w mojej głowie powstają kolejne kadry, niczym rodzaj filmu: scena przy zachodzącym albo wschodzącym Słońcu, Księżyc w pełni albo rozświetlone chmury tak to mniej więcej ma wyglądać. W zasadzie mógłbym już wówczas narysować na kartce papieru szkic finalnego kadru.
Często robię fotonotatki za pomocą smartfona. Późniejsze przeglądanie wykonanych tak szkiców przypomina mi o miejscach i moich zdjęciowych planach. Potem, w trakcie kolejnego etapu, cierpliwie wracam w to samo miejsce, aż wszystko ułoży się w sposób mocno zbliżony do tego, który sobie wymyśliłem.
Wielokrotnie czekam tygodniami. Nie zrażam się porażkami ani nie zadowalam się półproduktami. Tak powstałe zdjęcia uważam za najciekawsze. Oczywiście jestem niezmiernie szczęśliwy, kiedy zdarzą mi się dobre kadry wykonane „w biegu”, jednak dzieje się tak sporadycznie i nawet nie staram się na nie polować. Wiem, że potem będę rozczarowany. Szkoda czasu… co najwyżej robię kolejną smartfonową notatkę.
Z kilku tegorocznych zaplanowanych zdjęć jestem bardzo zadowolony. Wreszcie zrobiłem zdjęcie młodych bocianów w gnieździe na tle zachodzącego słońca. W ubiegłym roku zabrałem się za realizację tego ujęcia już za późno. Młode już swobodnie latały. Okazało się, że nie chciały siedzieć w gnieździe w trakcie malowniczych zachodów. Teraz wszystko było jak sobie obmyśliłem.
Rodzina na swoim. fot. Marek Waśkiel
Natomiast zdjęcie bociana w aureoli powstało już „przy okazji” fotografowania zachodu Słońca nad Narwią. Zobaczyłem bociana siedzącego na stodole, który już w zasadzie zasypiał, moja obecność go nie płoszyła i mogłem ustawić się pod odpowiednim kątem, umieszczając jego sylwetkę na tle Księżyca.
Jednak, aby przybrał odpowiednią pozę moja żona, stojąca opodal musiała kilka razy klasnąć w dłonie, czyli po prostu go przebudzić. Czy jest to zdjęcie przypadkowe? Otóż nie do końca! W ubiegłym roku przymierzałem się do podobnego ujęcia z bocianami obsiadającymi drzewo ale pogoda pokrzyżowała moje podchody. Teraz, kiedy nadarzyła się „okazja” wiedziałem co ma robić… krok po kroku.
„Święty” Bocian. fot. Marek Waśkiel
Inne zaplanowane zdjęcie to Mleczna Droga nad szosą przez Puszczę Knyszyńską. Czekałem na nie przez kilka miesięcy, aż wszystko ułoży się w wymyślony kadr.
Dwie Drogi. fot. Marek Waśkiel
Czy zatem jest to jedyna droga ku dobrym zdjęciom. Z pewnością nie. Nie ma takiej jedynej i dobrej drogi! Po prostu taki sposób pracy najbardziej mi odpowiada i daje wymarzone efekty. Jeżeli masz inny sposób na świetne kadry, stosuj go bez żadnych ograniczeń!
Reguły w fotografii
Pamiętaj – w fotografii nie ma żelaznych reguł. Są sugestie, podpowiedzi, wskazówki, z których każdy z nas może kształtować swoje obrazy. Nauka fotografii jest niczym innym, jak poznaniem mnóstwa sugestii. Decyzja jak je zastosować, zawsze będzie należała do fotografa. Dlatego fotografia może być tak niepowtarzalna i twórcza. Oczywiście bywają obrazy powielane i podobne do siebie, jednak przy odrobinie wysiłku oraz przy „twórczym zaangażowaniu” powstają zdjęcia niepowtarzalne.
Zresztą nie widzę nic złego w edukacyjnym naśladownictwie. Bardzo często, próby docierania do własnych kadrów wiodą między innymi poprzez zdjęcia naszych Mistrzów. Na początku zastanawiamy się jak zostały zrobione, często próbujemy wykonać podobne. Nie powinniśmy się jednak zatrzymywać się na tym etapie. Warto zrobić kolejny krok – właśnie już w stronę własnych kadrów.
Pamiętaj, że mój blog jest bogatym źródłem informacji i inspiracji dla fotografów.
Jeżeli cenisz treści, które dla Ciebie przygotowuję,
masz możliwość wyrażenia swojego uznania,
na przykład poprzez zafundowanie mi symbolicznej, wirtualnej kawy.
Z tego wpisu dowiesz się, jak uczyć się fotografii.